Stary już serialik Disneya, który opowiadał o Sknerusie, wujku Kaczora Donalda, oraz Hyziu, Dyziu i Zyziu. I kilku  postaciach pobocznych. Fabuła dotyczy przygód wymienionych powyżej kaczek (i innych stworków), które tyczą się głównie poszukiwań skarbów, podróży, tajemniczych zagadek i magii. Jako dziecko lubiłam bardzo ten serial - nadawany był bodajże w TVP1, w sobotnim, porannym paśmie Disneya. Cieszę się, że znów mogę oglądać tą kreskówkę w Polsacie.

Pamiętam to, pamiętam jeszcze grę na Pegasusa, która była dość... wymagającą grą jak na mój wiek ^^

Ale przyznaj, że to kolejna animacja, która dla nas jest już kultowa :)

Lubiłam te kreacje hyzia dyzia i zyzia byli sympatycznie a nie wredni i rozpieszczeni XD także sknerusa się lubiło :D

Sknerus mimo tej powierzchowności skąpca i sknery był ciepłym, rodzinnym kaczorem - często pod koniec odcinka dostawał nauczkę :) Tam wśród dzieci była jeszcze ta mała kaczuszka, ale jej imienia nie pamiętam ^^; jak dla mnie świetna byla czarownica, która wiecznie chrapkę miała na dziesięciocentówkę :)

Skoro o sentymencie mowa, to ja powiem że NIE darzę tej baki z Polsatu sentymentem... ale tytuł Kacze Opowieści jest mi bardzo dobrze znany i lubiany

Sprzeczność? A jednak... Nie wiem czy zwróciliście uwagę, a może nie pamiętacie? Ale bajka ta miała zupełnie inny dubbing w swojej pierwszej oryginalnej wersji która latami bawiła dzieciaków takie jak ja...
Kacze Opowieści bez śp.Robaczewskiego (Sknerusa), śp.Wizmur (Hyzio), Marcina Sosnowskiego (Śmigacz, ale jako głos powinien być Wam dobrze znany jako kot Spaślak z Brygady RR) i innych wspaniałych aktorów, to już nie to samo co kiedyś...

Hmmm, powiem szczerze, ze pamiętam ją tylko z tym dubbingiem "polsatowym" :C