Powiem szczerze, że początkowo byłam nastawiona sceptycznie. Następnie koleżanka namówiła mnie na seans w kinie. I postanowiłam przeczytać książkę.

Nie byłam zachwycona. Książka napisana dość...słabym językiem, w dodatku te porównania Edwarda do bogów, posągów grekich itp. sorry - rzygać mi się chciało :) Kolejny minus to głupia, owładnięta obsesją Bella, która zachowuje się jak 13latka przy swoim idolu, a nie licealistka.

Więcej nie napiszę, nie chcę spoilerować komuś, kto nie czytał, ale ogólnie dla mnie.....nuda.

Ja nie zamierzam tego czytać, bo jak usłyszałam od koleżanki, że Bella w książce jest jeszcze głupsza od tej z filmu, to się załamałam, machając głową z niedowierzaniem, Nienawidzę tej postaci, a jak jest jeszcze gorsza w książce to nie chcę sobie nerwów psuć xD

Ja osobiście do książki nic nie mam, do filmu wiele więcej, ale najwięcej i tak mam do dwóch głównych postaci - krzywego Edzia i naćpanej Belki.
Gdyby te dwie postacie poszły gdzieś na drugi plan, a na pierwszy została wstawiona sfora książka była by o niebo lepsza ^^

Chodzi tu też o język jakim posługuje się autorka - jest mdły, słaby i ubogi. I jak dla mnie nie ma znaczenia na kim skupi się fabuła - książka jest....zła :)

zUo, zUo, zUo! :x :x :x

Bo książka jest napisana dla tzw. `plastików` i starych bab oglądających `mode na sukces` ; DDDDDD