Czyli jedna z bajek mojego dzieciństwa. Nigdy nie zapomnę jak wyczekiwałam razem z rodzeństwem niedzielnej dobranocki ;) Serial opowiada o szóstce Gumisiów - małych misiaków mieszkających w wielkim drzewie w lesie. Ludzie nie wiedzą opowiadają sobie o ich istnieniu jedynie legendy (poza księżniczką i chłopcem z zamku królewskiego, którzy znają Gumisie) . O istnieniu Gumisiów wie niestety też zły książę Igthorn, który pragnie podbić zamek Dunwyn (własność jego brata). Mimo, że dowodzi złymi ogrami, to w każdym niemal odcinku (nie każdy opowiadał o planach Igthorna), Gumisie krzyżowały jego niecne zamiary.
A jeszcze dodam fakt, że posiadały one magiczny sok, który tego, co go wypił, obdarzał nadludzką siłą.
Powiem szczerze, że to jedna z najpiękniejszych bajek mojego dzieciństwa, a poza tym jestem bardzo wdzięczna telewizji Polsat, że emituje go nadal :)

Mój tato ogląda je zawsze jak w TV lecą XD... Też je bardzo lubię to jedna z tych bajek które wzbudzają sentyment za każdym razem gdy się je widzi ^^

Dokładnie, hehe, nawet moja zamężna już dzisiaj siostra, jak tylko ma chwilkę między dzieckiem a szykowaniem śniadania w niedzielę siada przed telewizorem specjalnie dla Gumiśków ;)

I konkret, ważne jest żeby wraz z dorosłością nie zagubić tego pięknego dziecięcego sentymentu ;]

O tego jasnoniebieskiego nie kojarzę musiał jakoś później dojść

To Gusto bodajże, wielki artysta Gumisiowy, mieszka chyba w jaskini za wodospadem C: Pojawiał się raz na jakiś czas :)