Jedna z moich najukochańszych bajek z dzieciństwa. Opowiada o Charliem, psie, który prowadził dobrze prosperujące kasyno. Niestety, bolało to bardzo Carface'a - rywala Charliego. Doprowadził więc on do jego śmierci. Nasz bohater trafia do Nieba, tam bowiem wędruje po śmierci każdy pies. Nie podoba mu się życie pod aureolką, kradnie więc swój Zegar Życia i wraca na Ziemię by zemścić się na Carface. Ah, omal zapomniałam o jamniku Itchym, który jest najlepszym kumplem Charliego! ;) Oki, więc Charlie na ziemi postanawia zemścić się za swoją śmierć, wkrótce poznaje też małą dziewczynkę, którą więzi Carface. Uwalniają się na szczęście, i wszyscy razem zastanawiają sie, co dalej. Itchy, w przeciwieństwie do Charliego zmienia się pod wpływem dziewczynki, a wkrótce i Charlie zrozumie, że może zmienić swój sposób życia. Cóż mogę rzec, uwielbiam tą bajkę. Psy żyjące jak ludzie - piją, palą, ich świat jest raczej...brudny, gangsterski. Same postaci przypadły mi do gustu, zasługą tego może być fakt, że pracował nad nimi sam Don Bluth, którego cenię.

Ach uwielbiam tą opowieść, kolejna z mojego dzieciństwa, którą kocham nad życie!

Ja tak samo, hehe, oglądałaś wszystkie części? :D

Oglądałam, ale już pamiętam je jak przez mgłę, najbardziej to pamiętam jedynkę. Zawsze podobał mi się ten Kociszatan XD

O, wlaśnie, Kocur był świetny, to odcinek z Rogiem był prawda? Później mieli zadąć w niego?

Chyba tak mam wszystkie 3 filmy. Ale za krótki był wątek miłosny Sashy i Charliego...

Tak ten z rogiem ^^
Zgadzam się z Tobą Humphrey DDDD:

W serialu oni nie byli razem o ile pamiętam, była  jego dziewczyną. 3 film chyba jest na tym oparty. Jakby ktoś pamiętał to niech mnie oświeci ;)

Wy mnie oświećcie, która to była Sasha ;P Mi się strasznie podobała mimika mordy Carface'a ;)