SPOŁECZNOŚĆ FANÓW FILMÓW ANIMOWANYCH

Film ten myli się często z produkcją Walta Disneya - ludzie zdążyli przyzwyczaić się do "disnejowskiej" kreski nie sądząc nawet, że opowieść ta wyszła ze studia DW.

Jest to historia Spirita, młodego mustanga, który przez własną ciekawość zostaje schwytany przez kawalerię amerykańską. Na nic próby ujeżdżenia go, rumak wraz z młodym Indianinem więzionym w obozie kawalerii ucieka żołnierzom... Następnie mamy klacz, w której nasz bohater zakochuje się, a cała opowieść kończy się znów na wolności...

Wielu moim znajomym ów film nie przypadł do gustu ze względu na to, że koń "nie mówi"  - słyszymy jedynie jego myśli. Tak, filmy animowane przyzwyczaiły nas już do oglądania gadających zwierzaków, a tu przyszedł czas na małą odmianę.

Ogólnie rzecz biorąc film podobał mi się pod kątem wykonania. Solidna robota, bardzo dobra animacja samego konia, tła, kolorystyka. Wszystko to sprawia, że wróciłabym chętnie do obejrzenia tej bajecznej historii.

Plusem jest też muzyka Bryana Adamsa.

Podsumowując - Mogę polecić, choć nie każdemu opowieść ta przypadnie do gustu.

Carmina.